Najlepszy przewodnik po świątecznym Londynie cz. 2

Dzisiaj zabieram Cię na kolejny spacer tropem najładniejszych dekoracji świątecznych w Londynie. Z chwilą gdy poprzedni spacer podążał trasą reprezentacyjnych ulic dzielnicy Mayfair, tym razem trasa będzie wiodła przez uliczki i zaułki Covent Garden i Seven Dials. Architektura i skala może mniej imponująca, ale za to urok, radosna atmosfera i uroda tej okolicy sprawi, że to właśnie tutaj poczujesz to nieuchwytne “coś”, co można nazwać magią świąt. 

Zacznijmy od placu Covent Garden. Tutaj można przepaść na długie godziny, po prostu błądząc po zakamarkach dawnego targu, gdzie ulokowały się butiki, restauracyjki, drogerie. 

Olbrzymia choinka z kokardą oraz dekoracje z gigantycznymi bombkami wyglądającymi jak diamentowe kule z dyskoteki i gałązki jemioły to znak rozpoznawczy Covent Garden. 

Co roku zmieniają się atrakcje – w ubiegłych latach był to imponujących rozmiarów srebrny jeleń, wielka szklana kula z wirującymi wewnątrz płatkami sztucznego śniegu, replika budynku targu wykonana z piernika, w tym roku to staromodne sanie, wyglądające na wyjęte wprost z kart dickensowskiej “Opowieści wigilijnej”, w których można zrobić sobie zdjęcie. W pobliżu wielkiej choinki, przy cukierni Laduree armatka śnieżna co jakiś czas rozpyla piankowy sztuczny śnieg. 

Z Covent Garden idziemy dalej, wzdłuż James Street i skręcamy we Floral Street, malowniczą uliczkę która w czasie świątecznym jest dodatkowo oświetlona girlandami żarówek.

Tędy dojdziesz do dwóch atrakcji: Floral Court, gdzie mieści się ogródek restauracji z piękną, wykonaną z wikliny, niemal naturalnej wielkości rzeźbą słonia oraz lustrzany tunel wyłożony żarówkami, miękko zmieniającymi barwy. Do obu atrakcji trzeba chwilę poczekać w ogonku chętnych do fotografii. 

Przez świetlny tunel przejdziesz na ulicę Long Acre, skręć w prawo i po paru krokach w lewo w Mercer Street, u wylotu której dostrzeżesz kolumnę na placyku Seven Dials. Na szczycie kolumny, uważne oko wypatrzy zegar słoneczny, z sześcioma błękitnymi tarczami. Czemu tarcz jest sześć, a nazwa głosi, że siedem? Jak to w życiu bywa, plany sobie, a rzeczywistość sobie – zegar już był wykonany, gdy plan zagospodarowania przestrzeni uległ zmianie. Od placyku biegnie zatem siedem gwiaździście rozchodzących się ulic, gdzie z przyjemnością zanurkujesz napawając się gwarną atmosferą i buszując po niszowych butikach,stylowych piekarniach i cukierniach. 

Będąc w tej okolicy koniecznie odwiedź Neal’s Yard – najbardziej kolorowe podwórze w Londynie. Jeśli chcesz tu trafić, miej oczy szeroko otwarte, żeby nie przegapić niepozornego wejścia od ulic Monmouth Street lub Short’s Gardens. 

Mam nadzieję, że wybierzesz się na wędrówkę po świątecznym Covent Garden i okolicach. Jeżeli spodobał Ci się ten artykuł, udostępnij go swoim znajomym. Jeżeli chcesz oglądać więcej zdjęć z najładniejszych miejsc (niekoniecznie najlepiej znanych i opatrzonych) zapraszam na mój Instagram i profil na Facebooku (ikonki poniżej). Już niedługo artykuł ze świątecznymi pomysłami na to, jak spędzić święta w Londynie, by pozostały one w pamięci na dłużej! Miej na oku mój blog i profile w social mediach!

Follow: