Bletchley Park i tajemnica Enigmy

Kiedy podmiejski pociąg z Londynu zatrzymuje się w Bletchley, czuję motyle w żołądku. Za chwilę będę w miejscu, o którym czytałam, oglądałam filmy i które w mojej wyobraźni urosło do rangi legendy. Już sama nazwa wywołuje we mnie dziwne uczucie wzruszenia. 

Kryptonim “Ultra”

Świat by pewnie nigdy o Bletchley nie usłyszał, gdyby nie fakt, że w czasie II Wojny Światowej mieścił się tu tajny ośrodek, w którym specjalna sekcja brytyjskiego wywiadu pracowała nad supertajnym projektem o kryptonimie “Ultra”. Dotyczył on dekryptażu, czyli pracy nad złamaniem kodu niemieckich maszyn szyfrujących – znanych pod nazwą Enigma. Zespół najtęższych umysłów z całego kraju: matematyków, kryptologów, językoznawców, inżynierów, radiotelegrafistów, a nawet szachistów prowadził nasłuch radiowy komunikatów niemieckiej armii i usiłował znaleźć klucz do zrozumienia zaszyfrowanych wiadomości. Jest to jedna z tych historii z czasów wojennych, które najbardziej wprawiają w ruch wyobraźnię.  

Kiedy przechodzimy przez bramę do parku, na terenie którego mieścił się ośrodek, a obecnie muzeum, czuję dreszcz emocji. Najpierw trafiamy do budynku, gdzie mieści się bardzo ciekawa wystawa, która pomaga wczuć się w realia epoki. Oglądamy archiwalne kroniki filmowe. Dowiadujemy się, jaka jest różnica między kodem, a szyfrem. Nawet nakładamy słuchawki i słuchamy nagrania transmisji telegraficznej. Najpierw trzeba pokręcić gałką i złapać odpowiednią częstotliwość fal radiowych, na których nadawane są meldunki. Fala co chwila zanika, pojawiają się zakłócenia, komunikat się rwie. Radio trzeszczy, wyje, szumi. Młodzież przyzwyczajona do czystego dźwięku radia cyfrowego, nie rozumie o co chodzi, skąd te zakłócenia? W końcu jest! Coś pika! Trafiamy na charakterystyczny, monotonny sygnał złożony z krótszych i dłuższych dźwięków. To komunikat nadawany alfabetem Morse’a. Równie dobrze mogliby do nas nadawać kosmici, nic nie rozumiemy. A wyobraź sobie, że w czasie wojny radiotelegrafistki nie tylko rozumiały całą treść, ale potrafiły rozpoznać poszczególnych szyfrantów po ich specyficznym stylu, tak jakby rozpoznawały charakter pisma! 

Ruszamy dalej, jest wiele więcej do zobaczenia. Wychodzimy z pierwszego budynku i oczom naszym ukazuje się sielski widok. Otoczony drzewami staw, po środku którego tryska niewielka fontanna. Po drugiej stronie stawu, wśród drzew, majaczy wiktoriański pałacyk. Tutaj mieścił się sztab i główna kwatera dowództwa. 

Tuż obok stoi zespół parterowych baraków, w którym mieszkali i pracowali wszyscy zaangażowani w projekt “Ultra”. Zarówno wnętrza pałacyku jak i baraków odtworzono z drobiazgową dbałością o szczegóły i wierność realiom. Chodząc po pomieszczeniach ma się wrażenie, że zaraz telegrafistka wróci do porzuconych na biurku słuchawek i radia, że pozostawione w popielniczkach niedopałki jeszcze są ciepłe, że ktoś dopiero co powiesił płaszcz na wieszaku w kącie pokoju, a maszynistka wkręciła kartkę papieru do maszyny do pisania i na chwilę wyszła, zostawiając niedopitą herbatę. To wrażenie potęgują też dyskretne, ale wyraźnie słyszalne dźwięki: dobiega nas rozmowa z sąsiedniego pokoju, w dole korytarza oddalają się kroki, w biurze za ścianą stukocze maszyna, gdzieś dzwoni telefon. 

“Bomba” 

Największe wrażenie robi barak, w którym stoi atrapa “Bomby”, czyli elektromechanicznej maszyny pracującej nad odkodowaniem kluczy szyfrujących Enigmy. Stopień skomplikowania szyfru dawał miliardy możliwych kombinacji. Zadanie utrudniał dodatkowo fakt, że klucz do szyfru był zmieniamy co 24 godziny. Po upłynięciu czasu, praca nad zrozumieniem komunikatu, musiała rozpoczynać się każdorazowo od zera, gdyż obliczenia stawały się po prostu nieaktualne. Maszyna ułatwiała to, co sprawdzenie ręczne było zadaniem ponad ludzkie siły. I to dzięki niej, zespołowi pod kierownictwem Alana Turinga udało się znaleźć klucz do rozgryzienia zaszyfrowanych meldunków. 

Mechanizm “Bomby” to szereg szaf wypełnionych rzędami metalowych walców i okablowania. Panuje naprawdę głośny, mechaniczny terkot obracających się walców i przeskakujących w ich wnętrzach zębatek. W czasach, gdy pracowała tu oryginalna maszyna, w powietrzu unosił się zaduch parującego oleju, którym oliwione były elementy maszyny. Ten charakterystyczny, transowy stukot i widok walców obracających się w niepojętym, a jednak znaczącym, miarowym porządku przyprawia mnie o trudne do wyrażenia wzruszenie i zachwyt nad inteligencją i potęgą umysłów ludzi, którzy je stworzyli. Trudno pojąć jak to wszystko działało. Zawiłość działania zarówno maszyn szyfrujących, jak i maszyn próbujących te szyfry złamać przekracza możliwości mojego humanistycznego pojmowania. Ale jeśli czujesz się na siłach, możesz spróbować rozwiązać szyfr! 

Polacy i Enigma

Przy pracach nad złamaniem działania Enigmy, Brytyjczycy otrzymali nieocenioną pomoc ze strony polskiego Biura Szyfrów. Była to jednostka polskiego wywiadu, która badania nad dekryptażem Enigmy prowadziła już od lat 20. XX w. Najważniejsze nazwiska do zapamiętania to m.in. matematycy: Marian Rejewski, Henryk Zygalski i Jerzy Różycki. Od 1932 r. Biuro Szyfrów potrafiło odczytywać meldunki niemieckie, a Marian Rejewski zbudował maszynę, którą nazwał bombą kryptologiczną, która zdołała złamać wcześniejszą wersję Enigmy w 1938 r. Niestety na krótko przed wybuchem wojny, Niemcy wprowadzili nową generację maszyn, których mechanizm zawierał dodatkowe elementy komplikujące szyfr jeszcze bardziej. Wobec ulepszonej Enigmy, bomba Rejewskiego była bezsilna. Ograniczone fundusze Biura Szyfrów sprawiły, że prace utknęły w martwym punkcie i nie mogły się rozwijać dalej. W obliczu nieuchronnie zbliżającej się wojny, w lipcu 1939 r. polski wywiad przekazał po jednym egzemplarzu Enigmy wraz z dokumentacją Brytyjczykom i Francuzom. To właśnie w oparciu o przekazane materiały, a zwłaszcza dzięki tzw. płachtom Zygalskiego (były to perforowane arkusze papieru, które służyły jako nośniki danych), Turingowi udało się odtworzyć i udoskonalić maszynę Rejewskiego. 

W muzeum znajdziemy liczne odniesienia do olbrzymiego wkładu Polaków w pracach nad złamaniem szyfru, na terenie parku znajduje się też pomnik upamiętniający dokonania i poświęcenie polskich naukowców pracujących w Bletchley i innych ośrodkach równolegle prowadzących nasłuch i prace nad Enigmą. Jednak nie da się ukryć, że najbardziej celebrowaną postacią w Bletchley jest Alan Turing i to jego dokonania są podkreślane w szczególny sposób. 

Alan Turing 

Jeżeli chcecie zgłębić temat Enigmy, znajdziecie ogrom opracowań na ten temat. A jeżeli nie koniecznie macie ochotę na dogłębną lekturę, dobrym wprowadzeniem do tematu będzie film pt. “Gra tajemnic” w reż M. Tyldena, w którym w rolę Alana Turinga wcielił się Benedict Cumberbatch. Polscy widzowie poczują niedosyt, czy wręcz rozczarowanie, gdyż film pomija niemal całkowicie wątek udziału Polaków w rozwiązaniu tajemnicy Enigmy i koncentruje się głównie na Turingu, jako postaci absolutnie kluczowej nie tylko przy rozszyfrowaniu maszyny, ale też skutkach jakie miało ono dla losów II Wojny Światowej. 

Krytyka zarzucała filmowi wiele nieścisłości, uproszczenia i hollywoodzkie przekłamania, ale są one niestety nieuniknione w formie, jaką jest film fabularny. Niezależnie od tego, postać angielskiego matematyka, jego zasługi i tragiczne losy powojenne słusznie zasługują na zainteresowanie, zwłaszcza że przez dziesięciolecia był on prawie zupełnie nieznany szerszej publiczności. 

Już po wojnie, w 1952 r. Alan Turing został skazany wyrokiem sądu za stosunki homoseksualne. W Wielkiej Brytanii aż do 1967 r. obowiązywało prawo, które traktowało homoseksualizm jak przestępstwo. Przepisy przewidywały karę więzienia lub tzw. chemiczną kastrację, czyli terapię hormonalną eliminującą popęd seksualny. Turing wybrał tę drugą opcję. Zmarł w 1954 r., w wieku 41 lat, a za przyczynę śmierci podaje się samobójstwo. 

W 2009 r. premier Gordon Brown oficjalnie przeprosił w imieniu rządu Wielkiej Brytanii za niesprawiedliwe i okrutne potraktowanie Turinga, a w 2013 r. na mocy oficjalnej uchwały parlamentu królowa Elżbieta II podpisała jego pośmiertne ułaskawienie.

W 2019 r. w plebiscycie przeprowadzonym przez BBC, telewidzowie wybrali Turinga na najwybitniejszą postać historyczną XX w. W lipcu bieżącego roku Bank of England ogłosił, że w uznaniu zasług Alana Turinga, jego podobizna pojawi się na nowym banknocie pięćdziesięciofuntowym, który wejdzie do oficjalnego obiegu w 2021 r. 

Od 10 lipca do 23 lutego 2020 w londyńskim Science Museum trwa wystawa “Top Secret: From Ciphers to Cyber Security”, na której można obejrzeć m.in. autentyczną Enigmę ze zbiorów Instytutu Piłsudskiego w Londynie. Wstęp do Science Museum jest bezpłatny. 

NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE

Dojazd: pociąg ze stacji London Euston do Bletchley – bilety powrotne ok. £15-£40.00 

Bilety wstępu do muzeum w Bletchley Park 

Dorośli: £19.00 (rezerwowane online z wyprzedzeniem) lub £20.00 kupowane w kasie muzeum;

Dzieci i młodzież (12 – 17 lat) £11.40 (online) lub £12.00 w kasie 

Dzieci poniżej 12 roku życia: wstęp gratis 

Więcej informacji znajdziecie na stronie internetowej: https://bletchleypark.org.uk/ 

Follow:
Share: