Idź na spacer!

Idź na spacer!

Jak długo siedzisz przed komputerem? Od rana? Całe popołudnie? A może już straciłaś rachubę? Szczypią cię oczy? Bolą plecy? Burczy ci w brzuchu? Wstań od ekranu. Odłącz się. Najlepiej już, teraz, natychmiast. Wyjdź na dwór. Idź na spacer.

Rozejrzyj się

Co widzisz? Jakie dzisiaj jest niebo? Jest błękitne? Zachmurzone? Szare, jakby ktoś je nakrył brudną ścierkę do podłogi? Nadstaw ucha. Co słyszysz? Uliczny ruch, karetkę na sygnale? A może jesteś szczęściarzem i słyszysz śpiew ptaków? Szum lasu? Może pies szczeka? Dzieci się drą na placu zabaw? Jak pachnie powietrze? Czujesz rozbuchaną wiosnę w powietrzu? A może nie może się przebić przez kożuch spalin i wyziewów miejskich?

image8

 

Uważność

Zauważ to, co jest dookoła. To jest świat. Rzeczywistość. Dotykalna, wyczuwalna zmysłami. Ma barwę, zapach, dźwięk, temperaturę. W codziennej gonitwie o niej zapominasz – znieczulasz się, obojętniejesz na jej obecność.

Czas umyka

Dzień mija za dniem, podobny jeden do drugiego – nie do odróżnienia. Tygodnie się zlewają w zhomogenizowany produkt życio-podobny. Idź na spacer. Otwórz oczy na nowo. Zobacz wszystko na świeżo, jakbyś była turystką. Albo przyjezdną z innego miasta. Innego kraju. Innej planety. Wystarczy chwila. Pomyśl, jak to dobrze, że jest dzisiaj. Że się obudziłaś. Że możesz widzieć, słyszeć, odczuwać, zjeść świeże truskawki, poczuć gorycz pachnącej, gorącej kawy, zagadać z drugim człowiekiem, usłyszeć przebój sprzed lat w radio. 

Mikrorewolucja

Nie musisz od razu wywracać swojego życia do góry nogami, wyjeżdżać na drugi kraniec świata, żeby poczuć, że żyjesz. Zrób sobie mikrowakacje – zauważ to, co teraz mijasz, na co codziennie patrzysz nie widząc. Na trawę, autobus, kałużę, chmury toczące się bezszelestnie po niebie, wróble kąpiące się w piasku.

Ćwicz powolność

Gwarantuję ci, że nawet 10 minut takiego ćwiczenia odświeży cię, zrelaksuje umysł, pomoże podnieść watę zmęczenia odgradzającą cię od rzeczywistości. Im częściej będziesz pamiętać, by się zatrzymać w ciągu dnia, by na kilka chwil się zachłysnąć doznaniami naszych zmysłów, tym większa będzie satysfakcja z życia i poczucie szczęścia.

Mała porcja szczęścia dziennie. Codziennie

Nie czekaj na wielkie szczęście. Na wyjątkowe wydarzenie. Na idealny dzień. Na ładną pogodę. Na urodziny. Na Boże Narodzenie. Pozwól sobie na radość z rzeczy małych. Nie od święta, ale na co dzień.

 

 

Follow:
Share: